Kanał kazań i reportaży – Różnorodny wykład Słowa Bożego oraz zbiór reportaży i audycji pozyskanych od Fundacji Głos Ewangelii. W tle starannie wyselekcjonowane hymny i piosenki anglojęzyczne.
Kazania – Różnorodny wykład Słowa Bożego zwiastowanego przez znanych kaznodziejów i ewangelistów. Kanał adresowany do tych, którzy chcą się zatrzymać i pomyśleć, po co żyją.
Czytam kolejny list duszpasterski kolejnej denominacji popierający żądania zwolenników aborcji.
Oczywiście narracja ta sama ... sami nie gwałcimy, ale nie możemy zabronić gwałcić, sami nie kradniemy, ale nie możemy poprzeć zakazu kradzieży, sami nie zabijamy, ale nie możemy nikogo zmusić do heroizmu związanego z uszanowaniem czyjegoś życia, zwłaszcza jeśli to chore życie, które za krótko będzie żyć samo i przysporzy trudności, a może nawet krzyża rodzicom.
Dobrze, że Jezus Chrystus jest duszpasterzem również tych chorych, zgnębionych, cierpiących ... tak poza łonem jak i w nim.
Dobrze, że Jezus Chrystus był tym, który prostytutki nie potępił, ale prostytucji zakazał i jeszcze powiedział okazując miłosierdzie tej, której nie potępił, by już więcej nie grzeszyła.
Oczywiście pozostaje pytanie - kto przyjdzie do Kościoła, jak zaczniemy głosić "musisz...", " nie możesz", np. musisz się nowonarodzić, nie możesz kłamać, kraść, cudzołożyć czy zabijać, albo musisz być solą i światłem dla zagubionego świata i nie możesz mieć udziału w zgodzie na grzech, lub też musisz okazywać miłosierdzie, ale nie możesz milczeć na temat co dobre, a co złe.
Ano przyjdą jedynie Ci, którzy to rozumieją - nazywamy ich uczniami Jezusa.
W październiku 2016 roku rozpoczęły się obchody związane z 500 leciem Reformacji. W zrozumieniu protestanckim spowodowała ona oczyszczenie Kościoła z wielu błędnych nauk i powrót do Biblii, natomiast w zrozumieniu katolickim, spowodowała rozłam. W zrozumieniu protestanckim główna postać Reformacji, Marcin Luter, był osobą przez którą Bóg skierował Kościół na nowo do źródła poznania Boga czyli do Pisma Świętego, natomiast w zrozumieniu katolickim, był on heretykiem inspirowanym przez diabła, przez którego została rozbita jedność Kościoła. Taki właśnie wizerunek Lutra w umysłach katolików starają się ukształtować współcześni apologeci katolicyzmu, wśród których prym wiedzie profesor KUL, ks. dr Tadeusz Guz. Jego wykłady na temat Lutra i protestantyzmu (dostępne w internecie) dążą do tego, aby coraz większa liczba katolików traktowała protestantyzm jako część kościoła, która odeszła od prawdziwej wiary i z tego powodu nie powinna być uważana za kościół, gdyż nie jest w jedności z biskupem Rzymu, czyli papieżem. (O insynuacjach prof. Guza pod adresem Lutra pisałem w artykule: “
")
Chrześcijanie kierują się autorytetem Pisma Świętego. W pełni nieomylne i stąd wiarygodne jest tylko Pismo Święte. Ono nigdy się nie myli, aczkolwiek może się zdarzyć, że jego interpretacja zostanie ograniczona lub przesadzona. Pismo Święte jako Słowo Boże jest objawieniem Boga. Nie wymaga uzupełnień ludzkich, nie należy też niczego z niego ujmować. Zasadę wyłącznego autorytetu i wyjątkowego znaczenia Pisma Świętego nazywamy SOLA SCRIPTURA, (Tylko Pismo Święte). Oznacza to, że Pismo Święte jest całkowicie wystarczające we wszystkich sprawach wiary i moralności, czyli w kwestii życia z Bogiem, doktryny i etyki chrześcijańskiej. Systemy teologiczne przeciwne chrześcijaństwu występują ostro przeciwko zasadzie SOLA SCRIPTURA, bo z powodu niej tracą możliwość dodawania do Pisma Świętego lub nadawania mu swojej szczególnej, dowolnej interpretacji.
W dniu 31.10.2019 r. mija 503 lat od momentu, w którym augustiański mnich Marcin Luter przybił do drzwi kościoła w Wittenberdze słynne 95 tez, zapoczątkowując wbrew swoim oczekiwaniom jeden z najbardziej dramatycznych podziałów w łonie chrześcijaństwa. Właśnie, podziałów.
Dlaczego miałbym świętować lub chociażby tylko wspominać bolesne pęknięcie w samym sercu Europy? Ranę zadaną historycznemu chrześcijaństwu, krwawiącą przez wieki mimo prób jej opatrywania? Iskrę, która podpaliła świat, grzebiąc w ruinach średniowieczny porządek?
...Oddajemy w Wasze ręce elektroniczną wersję bardzo ważnej i potrzebnej książki pt."Sądzić czy nie sądzić?", która ukazała się drukiem już 17 lat temu. Od tego czasu w Kościele Powszechnym wzrosła presja w kierunku zniechęcania wierzących do prywatnego rozsądzania zasłyszanych nauk oraz samodzielnego myślenia i słuchania głosu Arcypasterza.
Zamiast tego pojawiły się trendy sugerujące, jakoby osobiste osądzanie było równoznaczne z brakiem miłości, a napominanie błądzących kaznodziejów i przywódców [przy zachowaniu biblijnych zasad szacunku i pokory] jest już dzisiaj w wielu kręgach postrzegane jako bunt i "podnoszenie ręki na pomazańców".
W ten sposób całe rzesze chrześcijan są rozbrajane z podstawowych, danych przez Boga narzędzi służących do duchowego przetrwania i przerabiane na stado bezmyślnych baranów [już nawet nie owiec!] idących w podziwie za każdym fałszywym prorokiem czy apostołem - byle tylko owcze odzienie [od Armaniego zresztą] leżało na nim jak ulał.
Słowo Boże mówi: "Dla [tych], którzy mają wątpliwości [w oryginale: rozsądzają sobie] miejcie litość, wyrywając ich z ognia, ratujcie ich" [Judy 22-23]. Czytelniku, jeśli jeszcze jesteś w stanie "rozsądzać sobie", ta książka jest dla Ciebie. Niechaj Cię umocni w przekonaniu, że Duch Święty chce i może wprowadzić Cię osobiście we wszelką prawdę oraz otworzyć oczy na spienione bałwany kłamstwa, zalewające pokład naszej łodzi. Obudź się, zanim będzie za późno!...
Usiądzie, aby wytapiać i czyścić srebro. Mal. 3, 3
Nasz Ojciec Niebieski, który dąży do tego, aby swoje dzieci doprowadzić do doskonałej świętości, wie na ile niezbędny jest przepławiający płomień. Ten, kto wykonuje obróbkę najcenniejszych metali, czyni to ze szczególnym staraniem. Podczas procesu oczyszczania przeprowadza je przez ogień, dlatego że odpowiedni płomień rozpuszcza metal i tylko w tym stanie oddzielają się od niego domieszki i metal może być odlany we właściwą formę. Doświadczony złotnik nigdy nie odchodzi od swojego tygla, lecz siedzi przy nim, bacznie mierząc temperaturę, aby ani jeden zbędny stopień gorąca nie zepsuł drogocennego kruszcu. Gdy tylko zdejmie ostatnie resztki żużlu i widzi odbicie swojej twarzy w roztopionym metalu, gasi ogień.
Zwolenników wolnego wyboru i aborcji zapraszam do obejrzenia wystąpienia Gianny Jessen - kobiety, która miała zginąć w aborcji. Dziś pyta: Gdzie były wtedy moje prawa?
Czarny Protest trwa, a dyskusja o aborcji przetaczać będzie się przez nasz kraj jeszcze wielokrotnie. Pomyślałem, że warto poruszyć z tej okazji kwestię, która budzi wiele wątpliwości również wśród chrześcijan.
Zaznaczam przy tym, że tekst ten nie będzie traktował o niuansach problematyki aborcyjnej, skupiając się wyłącznie na następującym pytaniu: czy domaganie się prawnego zakazu aborcji jest celowe z chrześcijańskiego punktu widzenia?
... ziściła się każda obietnica z wszystkich jego dobrych obietnic ... (1 Król. 8, 56)
Nadejdzie dzień, kiedy zrozumiemy znaczenie każdego „nie”, które Bóg wypowiedział w ciągu przemijania naszego codziennego życia. Tak, czy inaczej Bóg wynagradza nasze straty. Bardzo często, gdy Boże dzieci niepokoją się tym, że nie otrzymują odpowiedzi na swoje modlitwy, Bóg odpowiada na nie daleko obficiej niż tego oczekiwały! Chwilami darowane nam bywają zadatki wspaniałego działania Bożego, lecz jego pełne objawienie pozostaje jeszcze przed nami.
O, jak radosnym pocieszeniem jest posiadanie wiary, która nie śpieszy się, lecz cierpliwie oczekuje Pana, oczekuje wyjaśnień, które w końcu będą dane – przy objawieniu się Jezusa Chrystusa.